|
Wszyscy ludzie wszystko wiedzą
....
Zachęcamy
internautów do zadawania pytań - odpowiedzi w miare
możliwości będziemy publikować na niniejszej liście.
Na pytanie odpowiadają zaprzyjaźnieni autorzy - pszczelarze
i naukowcy.
|
Pytanie 1:
Dzien Dobry!
Zwiedzajac Instytut Pszczelarski w Cele dowiedzialem sie
o ciezkim polozeniu pszczelarzy w Niemczech. Zmuszeni sa
dawac swoim pszczolom medykamenty,aby te mogly normalnie
funkcjonowac.Ostatnio sa tam prowadzone prace w zakresie
genetyki, biologii. Ja nie jestem z branzy,ale chcialbym
wiedziec,czy w Polsce tez jest podobna sytuacja? Kupujac
i jedzac smaczny miod nie przypuszczalem, ze w pszczelarstwie
jest takie polozenie. Przekonany bylem, ze co od pszczoly
to musi byc zawsze zdrowe. A tym czasem w miodzie wystepuja
slady antybiotykow. Czy w Polsce sa hodowle pszczol,ktore
nie otrzymuja lekow? A co najgorsze, to rozprzestrzenia
sie nowa choroba krwi, ktora ukryta jest w miodzie. Slyszac
takie informacje odechciewa sie jedzenia miodu. Bede bardzo
wdzieczny za jakiekolwiek informacje na nurtujacy mnie temat.
Odpowiedź: Niestety, pszczoły
tak jak większość zwierząt i ludzi również zapadają na różnorakie
choroby. W przypadku stosowania leków zgodnie z regułami,
nie ma niebezpieczeństwa przedostania się leków do miodu
i pozostałych produktów pszczelich. W przypadku nierzetelnego
ich zastosowania istnieje niestety ryzyko pozostałości.
Problem ten dotyczy niestety również owoców, mięsa i wielu
produktów spożywczych. W przypadku miodu, wskazane jest
zaopatrywanie się w produkty pszczele u znajomego, zaufanego
pszczelarza. Natomiast problem "choroby krwi"
dotyczy botulimii, która nie jest chorobą krwi, lecz zatruciem
jadem kiełbasianym. Stwierdzone w 1976 roku w USA cztery
przypadki zatrucia Clostridium botulinum wynikały z braku
zachowania podstawowych zasad higieny. Przegląd najnowszej
literatury dotyczącej zagadnienia "miód a botulinizm
u dzieci" wykazują w dalszym ciągu duże zainteresowanie
tym tematem. Badania wykazały, bowiem, że spory Clostridium
botulinum występują powszechnie w ziemi, kurzu oraz w środowisku
morskim. Stąd niekiedy mogą dostać się do miodu. Ani pszczoły,
ani miód nie są jednak odpowiednim dla tych mikroorganizmów
środowiskiem, nie są więc potencjalnym źródłem zakażenia.
Sam miód jest z resztą środowiskiem bakteriostatycznym i
bakteriobójczym ze względu na skład chemiczny, stężenie
cukrów oraz uwalnianie nadtlenku wodoru w procesie konsumpcji.
(Marek Kolek)
Pytanie 2:
Cześć jestem młodym pszczelarzem w tym roku byłem pierwszy
raz na pożytku wrzosowym. Chciałbym się dowiedzieć coś więcej
na temat przechowywania miodu wrzosowego ponieważ czytałem
gdzieś że miód wrzosowy ma skłonności do fermentacji. Pozdrawiam
i czekam na odpowiedz.
Odpowiedź: Miód wrzosowy może
zawierać nieco więcej wody niż pozostałe miody nektarowe,
czyli do 23%.Nawet taka ilość wody w przypadku miodu wrzosowego
nie powoduje jednak fermentacji ze względu na obecność substancji
żelujących obecnych w tym gatunku miodu. Przy przestrzeganiu
wszelkich zasad obowiązujących przy odbieraniu miody (procent
zasklepienia plastrów, szczelne opakowania) problem fermentacji
w zasadzie nie występuje. (Marek Kolek)
Pytanie 3:
Słyszałem, że skutecznym sposobem walki z worozą jest wkładanie
do ula gałazek bylicy. Czy to prawda?
Odpowiedź:Stosowanie leków ziołowych
w przypadku zwalczania warrozy może mieć znaczenie jedynie
wspomagające. Próby stosowania tylko i wyłącznie ziół kończą
się zazwyczaj osypaniem rodzin pszczelich. W chwili obecnej
testowane są kwasy organiczne, lecz jak się wydaje nie obejdzie
się jednak bez preparatów farmakologicznych. (Marek Kolek)
Pytanie
4:
Drodzy
Państwo. Chcę założyć pasiekę ekologiczną. Jakie są szczegółowe
wymagania w tym względzie?
wasz dobrze wam życzący sympatyk...
Odpowiedź:Prowadzenie pasieki
ekologicznej wiąże się z całym szeregiem obostrzeń związanych
zarówno zarówno pozyskiwaniem miodu jak i metodami gospodarki
pasiecznej. Projekty typu "Demeter" opisane są
w miesięcznikach pszczelarskich oraz na stronach Polskiego
Związku Pszczelarskiego www.pzp.tg.com.pl . Jeżeli jest
pan poważnie zainteresowany taką działalnością proszę o
ponowny kontakt z portalem aby skompletować materiały. (Marek
Kolek)
Pytanie 5:
Dziendobry. Mieszkam w Montrealu
(Canada). Chcialbym zrobic miod pitny, ale nie wiem co to
jest: Pożywka dla drożdży - 5 g fosforanu amonowego. Prosze
o pomoc. Może to poprostu drożdze. Dzięki za wskazowki.
Odpowiedź:Fosforan dwuamonowy,
czyli tzw. pożywka dla drożdży jest związkiem,który umożliwia
drożdżom winiarskim właściwy rozwój w obliczu konkurencji
innych, mniej szlachetnych drożdżaków i pozostałych drobnoustrojów.
Bez problemu do zdobycia, nawet w Montrealu, w sklepach
z akcesoriami winiarskimi. Zachęcam do prób produkcji miodu
pitnego. Szlachetny i godny upowszechnienia trunek.
(Marek Kolek).
Jak się potem dowiedzieliśmy od zainteresowanego, angielska
handlowa nazwa pożywki dla drożdży to "Yeast Energizer"
(Janusz Pudełko)
Pytanie 6:
Dzień Dobry
Mam prośbę o obiektywne spojrzenie na opisaną poniżej sprawę.
Mój sąsiad posiada na swojej posesji pasiekę składającą
się z około 25 uli. Pasieka jest zlokalizowana w bezposredniej
bliskości mojej posesji i zajmuje moim zdaniem niewielki
jak na tą ilość pszczół teren ok 400 m2. Pasieka jest otoczona
dość gęstymi krzewami i drzewami oraz 3m siatką z tym że
jej oko jest moim zdaniem za duże (ok 1,5cm) i nie może
zatrzymać pszczół, które regularnie krążą nad moim terenem.
Praktycznie przez caly okres od lata do jesieni mamy rozne
problemy z pszczolami. Najczęściej są to pojedyncze sztuki,
często wykazujące dużą agresywność. Wielokrotnie zdarzały
się pożądlenia domowników i osób przebywających na mojej
posesji, często kilkukrotne. Praktycznie co roku mam do
czynienia z wyrojeniami się pszczół na drzewa rosnące na
moim terenie. Ostatnie dwa w przeciągu tygodnia. Osiedle,
które zamieszkuję ma charakter tylko i wyłącznie mieszkalny
w stosunkowo blisko centrum 200 tys miasta. Do najbliżeszego
kompleksu leśnego jest odległość ok 400m, którą pszczoły
muszą pokonywać nad innymi posesjami. Na wszystkich okolicznychdziałkach
rosną drzewa owocowe, tak więc pszczoły poruszają się we
wszystkich kierunkach. Dodam że mam dwójkę małych dzieci
(2miesiące i 3,5 roku) i przebywanie ich na dworze wymaga
nieustannego dozoru. Prowadzone przez nas wielokrotnie rozmowy
z sąsiadem nie odniosły żadnego skutku poza wyżej opisaną
siatkę, której skuteczność jest zerowa.
Sąsiad jest arogancki i nie przyjmuje żadnej argumentacji.
Jako że uciążliwość sąsiadującej pasieki przekracza moim
zdaniem ogólnie przyjęte normy, zamierzam podjąć wszelkie
dopuszczalne prawem działania mające na celu zlikwidowanie
zagrożenia. Proszę o obiektywną radę - jakie kroki powinienem
podjąć. Dodam że nie jest moim celem zniszczenie "dorobku
życia" sąsiada a jedynie zapewnienie bezpieczeństwa
mojej rodzinie, które jest dla mnie dobrem nadrzędnym. Szczególnie
interesuje mnie opinia na temat prawidłowości lokalizacji
pasieki.
Odpowiedź:
W zasadzie sprawa jest oczywista
- sąsiedztwo uli z pszczołami nie może ograniczać "ponad
przyjętą miarę" prawa sąsiadów do korzystania ze swojej
nieruchomości:
"Art. 144 KC Właściciel
nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać
się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości
sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego
przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych."
W dziedzinie lokalizacji pasiek
nie bezpośrednich jasnych przepisów, sądy w tym celu stosują
ogólniejsze przepisy KC (np. art. 222 §2 KC) oraz respektują,
na zasadzie "prawa zwyczajowego" niektóre przepisy
pochodzące z Królestwa Polskiego lub Galicji z okresu zaboru
austriackiego. Znane są wyroki nakazujące przeniesienie
pasieki lub jej fizyczne usunięcie.
Z punktu widzenia pszczelarza,
przy starannie prowadzonej gospodarcie pasiecznej - przypadki
wyrojenia się pszczół lub ich złośliwości powinny być rzadkie
na tyle aby nie powodować niepokoju sąsiadów. (Janusz Pudełko)
Pytanie 7:
Szukam informacji na temat
trzmiela hodowlanego, trudno mi jednak coś znaleźć w Internecie.
Proszę o jakieś namiary lub ewentualnie informacje dotyczące
tego tematu. Pozdrawiam. W. Sz.
Odpowiedź:Faktycznie, w internecie
nie ma zbyt wielu informacji na temat hodowli trzmieli.
Literatura na ten temat jest stosunkowo uboga i raczej obecnie
nieosiągalna (wykaz na życzenie). Jednak w ostatnim czasie
powstał Polski Związek Hodowców Trzmieli i tam można uzyskać
wiele cennych informacji. Program koordynuje Pan Stanisław
Flaga sfla@malopolska.mw.gov.pl . Wszechstronnej pomocy
może udzielić również Pan dr Mieczysław Biliński z Oddziału
Pszczelnictwa ISiK w Puławach mieczysław.bilinski@man.pulawy.pl
(Marek Kolek)
Na marginesie: trzecim numerze
"Pasieki" (jesień 2003) planowany jest druk bardzo
ciekawego artykułu Pana Bilińskiego nt. trzmieli. (Janusz
Pudełko)
Pytanie 8:
Witam, Prosze o pomoc. Przy
wejsciu do mojego domu zagniezdzily sie osy. Wezwalam strażakow,
ktorzy usuneli gniazdo. Jednak nadal w tym miejscu gromadza
sie osy. Co zrobic i czy one nie buduja znowu gniazda? Jego
resztki sa caly czas u powały. Czy to dlugo potrwa poki
nie zrozumieja ze nie ma krolowej? Czy popsikac czyms to
miejsce dla zmylenia zapachu? Pomozcie !!! Karina z Gdanska
Odpowiedź:Sugeruję dokładne opryskanie
wlotu gniazda i jego okolic aldehydem benzoesowym. Jest
to bardzo silny repelent odstraszający większość owadów.
Do nabycia w sklepach chemicznych. Można poprosić zaprzyjaźnionego
pszczelarza lub zwrócić się z prośbą do miejscowego koła
pszczelarzy. (Marek Kolek)
Pytanie 9:
Witam mam pytanie czy miód
pitny można przechowywyac tak jak wino np 50 lat ?? proszę
o odpowiedz bardzo mi na tym zależy, pozdrawiam
Odpowiedź:Jak najbardziej. Miód
pitny z biegiem czasu zdecydowanie zyskuje. Planując długie
przechowywanie miodu pitnego należy go przechowywać w warunkach
zbliżonych do przechowywania szampana. Szczególnie, jeżeli
butelka zamknięta jest korkiem. Wówczas butelki należy układać
w ten sposób, aby korek był stale zwilżony (czyli lekko
pochylone ). Zapobiegnie to rozszczelnieniu korka i zepsuciu
miodu. (Marek Kolek)
Pytanie 10:
Szanowni Państwo
Mój list jest krótki. Chciałbym się dowiedzieć coś o metodach
wyprowadzania pszczół z nastroju rojowego, np. o metodzie
Taranowa. Nie znacie państwo przypadkiem jakichś opracowań
na ten temat?
Odpowiedź:Metoda Taranowa nie
jest metodą zapobiegania rojeniu się pszczół, lecz metodą
doprowadzenia rodziny pszczelej do maksymalnej siły na okres
głównego pożytku. Zakłada ona, że pożytek zostanie najlepiej
wykorzystany przez robotnice pochodzące z jaj złożonych
przez matkę, nie wcześniej niż na 51 dni przed rozpoczęciem
pożytku i na 29 dni przed jego zakończeniem. Dokładny opis
metody można znaleźć w "Gospodarce pasiecznej"
Wandy Ostrowskiej ( pozycja dostępna ) oraz w "Hodowli
pszczół"- praca zbiorowa. (Marek Kolek)
Pytanie 11:
potrzebuję pomocy. miałam
pusty ul na działce co wiosnę sprzątałam go wierząc ze się
kiedyś wprowadzą 2 dni temu patrzę i są !. Miałam piękny
widok--czekam aż się zadomowią --co mam robić dalej??---pasjonatka
z tychów.
Odpowiedź:Niestety nie da się
udzielić porady w dwóch słowach. Ul należy przejrzeć, włożyć
plastry lub ramki z węzą, sprawdzić obecność matki i ew.
obecność chorób. Sugeruję kontakt z zaprzyjaźnionym pszczelarzem
lub miejscowym kołem pszczelarzy. Pszczelarze to najczęściej
bardzo życzliwi ludzie i pośpieszą z pomocą. (Marek Kolek)
Pytanie 12:
Jestem początkującym pszczelarzem
i chciałem sie dowiedzieć czy istnieje jakiś preparat lub
sposób na uczulenie na pszczeli jad. Z góry dziękuję za
informacje.
Odpowiedź: 1. Niestety nie ma
na dzień dzisiejszy środka zwalczającego uczulenie na jad
pszczeli. Domyślam się jednak, że nie chodzi o uczulenie,
lecz typową reakcję na użądlenia, czyli opuchliznę. Z biegiem
czasu organizm nabywa odporności i poza chwilowym bólem,
nic się nie dzieje. Dobrze jednak po większej dawce jadu
pszczelego (lub innych żądłówek) zażyć wapno i ewentualnie
posmarować miejsce użądlenia przeciętym korzeniem pietruszki
lub przyłożyć na chwilę, (aby nie wywołać oparzenia) plasterek
cebuli. W skrajnych przypadkach (szok anafilaktyczny) konieczna
jest natychmiastowa pomoc lekarska. (Marek Kolek)
2. Poradnie alergiczne dysponują
szczepionkami odczulającymi na jad owadów błonkoskrzydłych
- szczepionki te osłabiają i blokują silne reakcje alergiczne
u osób szczególnie uczulonych, dla których nawet przypadkowe,
pojedyncze użądlenie oznacza bardzo poważne komlikacje -
szczepionki są niestyty dość drogie i proces odczulania
trwa z minimum kilka lat. (Janusz Pudełko)
Pytanie
13: Na ratunek
młodym bocianom. Znajomy pszczelarz, pan Antoni opowiedział
mi wczoraj bardzo smutną historię z ubiegłego lata. Do wioski,
w której mieszka wielu pszczelarzy a część pasiek jest trzymanych
koło domu przyfrunęły bociany. Ptaki znalazły miejsce na
gniazdo pośrodku wioski i doczekały się młodych. Te jednak
stały się obiektem morderczego ataku pszczół najwyraźniej
niezadowolonych z powodu intensywnego zapachu wokół ptasiego
gniazda. W tym roku bociany powróciły na swe miejsce a mieszkańcy
wioski z niepokojem spoglądają czy nie powtórzy się tragedia
z zeszłego roku. Jeśli ktoś zna skuteczny sposób w jaki
można przekonać pszczoły by nie czuły zagrożenia ze strony
bocianiego gniazda bardzo proszę o wiadomość.
Odpowiedź: Zazwyczaj ptasie gniazda
nie wywołują agresji u pszczół. Być może gniazdo znajduje
się na trasie lotu zbieraczek nektaru i tylko okresowo (w
czasie nektarowania jakiejś grupy roślin) powoduje wzmożoną
agresję. Zazwyczaj ptaki i pszczoły nie wchodzą sobie w
drogę, a raczej pszczoły są niepokojone przez ptaki w okresie
spoczynku zimowego (dzięcioły, sikorki). Należy mieć nadzieję,
że stosunki pomiędzy bocianami a pszczołami ułożą się poprawnie.
(Marek Kolek)
Pytanie
14:
Proszę o radę. Mieszkam na obrzeżu dużego miasta, w domku
jednorodzinnym. W ogrodzie założyłem oczko wodnę. Od miesiąca
przylatują do nas roje pszczół uniemożliwiające jakikolwiek
odpoczynek. Pszczoły są własnością pszczelarza mieszkającego
w posesji obok (posiada 20 uli). Na moją prośbę aby coś
zrobił, wystawił małe poidełko. To wcale nie pomogło. Pszczoły
wolą zacisze, kamienie i zieleń wokół oczka. Pszczelaż nie
przejmuje się problemem moim i innych sąsiadów w podobnej
sytułacji. Pomyślałem, że może istnieją jakieś naturalne
odstraszacze pszczół, które nie czyniłyby im krzywdy, np.
rośliny o nieprzyjemnym zapachu dla pszczół, czy coś podobnego.
Nie chcę zabijać pszczół ale jestem zrospaczony mam czwórkę
małych dzieci. Nie chcę też pisać do straży miejskiej. Bardzo
proszę o pomoc.Dziękuję
Odpowiedź: Zasadniczo, pszczoły
mając do dyspozycji nawet najmniejsze poidło powinny z niego
korzystać. Najczęściej jednak wolą wodę nieco odstałą i
bogatą w sole mineralne. Dlatego wybrały Pańską sadzawkę.
Proponuję opryskanie lub naniesienie pędzlem ( koniecznie
z naturlnego włosia, sztuczne tworzywo się rozpuści ), brzegów
sadzawki aldehydem benzoesowym który jest bardzo silnym
repelentem odstraszającym pszczoły. Po kilku bezskutecznych
prubach napicia się, pszczoły powinny zrezygnować. (Marek
Kolek)
Pytanie
14:
Dzień dobry piszę do pana ponieważ zaineresowałem się pszczołami
no może jednak nie pszczołami już wjaśniam. Mam Stryja który
jest byłm praconikiem PGR w woj.Zachodniopomorskim sytuacja
w jego domu jest dość opłakana brak pracy, i możliwości
zarobkowania,ale w czym żecz Stryj od wielu lat prowadzi
pasiekę niegdyś 100 rodzin obecnie ok.30 zmniejszona pasieka
jest efektem nieuprawiania ziemi od lat pszczoły nie mają
pożyku.
Stryj jest za biedny by przewozić pszczoły a ponieważ postanowiłem
mu pomóc chciałbym się dowiedzieć coś więcej o pszczołach
i o dostarczeniu im pożytku.mam wiele pytań. Co siać, gdzie
kupować nasiona, jak siać aby nie zagłuszyły wzrostu chwasty,itd.
Ziemi jest dużo wiele nieużytków, lasy bukowe jest też ok.60
lip bardzo starych.ogólnie sytuacja jest nieciekawa ale
nie beznadziejna Stryj wszystko co wie o pszczołach wie
z praktyki uczył się jeszcze od dziadka. Ja słyszałem o
wymianie matek w rodzinach by je wzmocnić chciałbym się
dowiedzieć więcej. a propo co roku pada wiele rodzin pomimo
dokarmiania sądzę że powodem są słabe pszczoły i choroby.Fundusze
,które Stryj pozyskuje są nie za wielkie bo wydajność niska
więc nie za bardzo go stać na leki z chęcią mu pomogę gdyż
jest prostym uczciwym człowiekiem, ale sam potrzebuję pomocy
jeśli chodzi o informacje niezbędne do zmiany tego stanu
byłbym wdzięczny za pomoc. serdecznie pozdrawiam R. D.
Odpowiedź:Województwo Zachodniopomorskie
obfituje we wczesne pożytki i które dają możliwość wysokich
zbiorów miodu. Wymaga to jednak prowadzenia racjonalnej,
popartej wiedzą teoretyczną i praktyczną, gospodarki pasiecznej.
Obsiewanie gruntów roślinami miododajnymi wiąże się z wysokimi
kosztami uprawy, zakupu nasion, zbioru itd. Z ekonomicznego
punktu widzenia w skali kilku hektarów jest nieopłacalne.
Proponuję wstąpienie do najbliższego koła pszczelarzy i
nawiązanie współpracy z doświadczonym pszczelarzem-praktykiem
oraz samokształcenie w oparciu o literaturę i prasę pszczelarską
("Pasieka", "Pszczelarz Polski", "Pszczelarstwo").
Zdobyta wiedza na pewno zaprocentuje. (Marek Kolek)
Chcesz zadać swoje pytanie
?
wyslij je mailem na pszczoly@pszczoly.pl
|