Dbać
o pszczołowate
W Polsce żyje około 450 gatunków pszczołowatych,
w tym 24 gatunki trzmieli. Owady te są wielkimi sprzymierzeńcami
rolników i sadowników. Pomagają udomowionej pszczole miodnej
w zapylaniu tysięcy roślin. Dziko żyjące owady najczęściej
gnieżdżą się w ziemi. Nic dziwnego, że w dobie intensywnego
nawożenia gleb ulegają one niszczeniu i ich ilość z roku
na rok
maleje. Ale te same owady uwielbiają innego typu siedziby,
głównie w różnego rodzaju kryjówkach zbudowanych z łodyg,
trzcin i pustych, opuszczonych "domków" innych
owadów lub ptaków. Dlatego nie należy niszczyć tych siedzib,
a przeciwnie, przyczyniać się do ich powstawania. Prawdziwymi
miłośnikami dziko żyjących owadów zapylających są leśnicy,
którzy potrafią pomagać "bzykającym" owadom w
wyszukiwaniu nowych kryjówek. Jednym z nich jest leśnik
Oleg Budzyński, prowadzący szkółkę zadrzewieniową w Wielkim
Pułkowie, o którym pisze kwartalnik rolnictwa ekologicznego
"Ekoland".
Zainteresowanie
facelią
Facelią nie należy do roślin wymagających, lubi gleby lekkie,
temperatury powietrza zróżnicowane, wilgotne, wytrzymała
na chłody.
Uprawiana z przeznaczeniem na zielonki. Kwiaty facelii należą
do wielce miododaj-nych. Miód posiada wspaniały aromat.
Przygotowanie roli: wymagane jest bardzo staranne przygotowanie
pola pod zasiew drobnych nasion, orka płytka do 10 cm. Wymagane
wałowanie i bronowanie.
Siew: w siewie czystym 5-8 kg nasion na hektar, w rzędy
co 15-18 cm, na głębokość 1-2 cm, nasiona powinny być staranie
przykryte. W siewie mieszanym najbardziej odpowiednim komponentem
jest seradela i wyka ozima w mieszance: facelią 4 kg/ha
plus wyka ozima 40 kg/ha; korzystną właściwością mieszanki
jest tolerancja na późniejszy siew, gdyż facelią zakwita
wtedy później i rośliny wolniej drewnieją.
Proponowane odmiany: STALA 5, NATRA 13, MIRA 13.
Koszenie na zielonkę należy rozpocząć po osiągnięciu wysokości
30 cm, przy przeznaczeniu na kwitnienie należy czekać do
czasu rozwinięcia wszystkich pąków, po kwitnieniu najlepiej
przyorać. Facelią równie doskonale utrzymuje się na niewielkich
poletkach.
Miodobranie
kurpiowskie - egzamin na bartnika
Tradycyjny egzamin na bartnika oraz tzw. kurpiowski plon
pokazano 27.08 w Zawodziu koło Myszyńca (woj. mazowieckie)
na 23. Miodobraniu Kurpiowskim. W śpiewnym widowisku - najważniejszej
w roku imprezie Związku Gmin Kurpiowskich, które w tym roku
połączono z dożynkami na Mazowszu -wzięło udział ponad stu
członków kurpiowskich zespołów folklorystycznych.
Hodowla pszczół była jednym z podstawowych, pierwotnych
zajęć Kurpiów - ludzi z puszczy na północy Mazowsza. Do
dziś przetrwało wiele związanych z tym obrzędowych pieśni.
Scenariusz miodobrania oparto na pierwowzorze opisów tego
obrzędu według Bernarda Kielaka. Miodobranie
pokazywane na polanie w Zawodziu, zawsze w ostatnią niedzielę
sierpnia, jest jedną z najbardziej malowniczych prezentacji
folklorystycznych na Kurpiach. Najbardziej "kurpiowskim"
elementem miodobrania jest egzamin na bartnika - trzeba
się było wykazać zwyczajową wiedzą z tego zakresu, m.in.
sposobami podbierania miodu. "Żeby zdać egzamin, na
zapytanie: czy można ule w rzędzie stawiać, należy zawsze
odpowiedzieć, że nie, nie można, żeby ich kto złymi oczami
nie policzył" - mówi pszczelarz Kaczmarczyk. Trzeba
też wiedzieć, że "samobzitnia" to "kłoda
na barci uwiązana, zabezpieczająca ją przed wejściem niedźwiedzia".
|